|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iss
Dołączył: 07 Sie 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze świata zwanego wyobraźnią...
|
Wysłany: Nie 14:37, 27 Wrz 2009 Temat postu: Koszmar |
|
|
Harry stał w wielkiej okrągłej komnacie w dwunastoma drzwiami i ze stropem, na którym było narysowane słońce i planety krążące wokół niego. Ściany i podłoga pokryta były różnymi znakami których Harry nie mógł zrozumieć. Znaki te opowiadały o jego życiu, życiu Harr'ego, ale on o tym nie wiedział. Wpatrywał się w sufit, bo zauważył że planety na stropie naprawdę krążą wokół słońca! " Jak to możliwe" pomyślał Harry, spojrzał na Marsa i zamarł. Zamiast czerwonej planety, Harry widział tam twarz Voldemorta. Cofnął się przerażony a twarz Lorda Voldemorta powiększała się i chwilę później stał przed nim jego największy wróg. Czerwone ślepia patrzyły na niego z nienawiścią i ze śmiechem. Biała, wężowata twarz lśniła w ciemnościach a jego usta wykrzywiły się w straszny grymas.
Nagle coś za nim trzasnęło. Harry odwrócił się przerażony i zobaczył tam Rona. Chciał krzyknąć żeby uciekał ale nie mógł wydobyć z siebie głosu.
"haha i co myślisz że teraz ci się uda Wybrańcu. Jak widać Chłopiec Który Przeżył będzie zaraz Chłopcem Który Zginął z moich rąk" powiedział Voldemord po czym z drzwi za Lordem wyszła Hermiona ale jakaś dziwna. Harry ze strachem zauważył że patrzy w niego martwymi oczami, a po chwili padła na twarz a z jej boku trysnęła krew.
- Harry, Harry
Chciał krzyczeć ale wiedział że Voldemort sprawił że nie mógł wydobyć z siebie głosu więc spróbował się ruszyć.
- Harry proszę cie OBUDŹ SIE!!!!
Zobaczył że nie może się ruszyć a Voldemort kieruje różdżkę w jego stronę. Zaraz będzie po nim.
- HARRY OBUDŹ SIĘ NARESZCIE!!!
Otworzył oczy. Ron stał nad nim patrząc się jak na wariata.
- Co się stało? - zapytał się z udawaną obojętnością
- Darłeś się jakby cie zabijali albo gorzej - powiedział Ron nadal wytrzeszczając oczy - myślałem że reszta cię usłyszy i spróbowałem rzucić na pokój zaklęcie Muffiato i chyba się udało bo nikt nie przyszedł.
Harry usiadł na łóżku i założył okulary.
Pierwsze promienie słońca wpadały do pokoju a na horyzoncie widać było wschodzące słońce. Poczuł dziwną radość. To był tylko sen i nic mu już nie grozi chociaż w oczach miał jeszcze scenę gdy Hermiona padła na podłogę a Voldemort się śmiał.
- Która godzina?
- Dopiero za dwadzieścia siódma więc jeśli pozwolisz - ziewnął - położę się jeszcze spać.
Jak powiedział tak i zrobił i za chwilę Harry słyszał już jego chrapanie. On nie chciał spać. Bał się że straszny sen powróci i teraz Ron pomyśli że mu odbiło. Pospiesznie się ubrał, wziął różdżkę i zszedł na dół.
Mimo wczesnej pory w kuchni zastał na pół zaspaną Ginny i Panią Weasley która już krzątała się przy garnkach aby zrobić śniadanie dla całej rodziny.
- Witaj Harry - powiedział pani Weasley oglądając do od stóp do głów.
Na słowo Harry Ginny podnisła głową znad stołu bąkneła coś jak brzmiało " cześć " i z powrotem zasnęła.
*****************************
Po śniadaniu Ron i Harry ustalili że nikt nie dowie się o nocnych koszmarach Harr'ego a szczególnie Hermiona.
Więc aby o wszystkim zapomnieć postanowili zagrać mecz quidditcha. Harry, Ginny i George na Rona, Hermionę i Freda.
Mecz był bardzo interesujący, bo chociaż Hermiona była pewna że nie strzeli żadnego gola to zdobyła aż 70 punktów przez co jej drużyna wygrała.
****************************
KONIEC
( mam nadzieję że się podobało. wiem że takie krótkie ale spieszyłam się z napisaniem go.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nimrodel
Gość
|
Wysłany: Pon 18:01, 28 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
To opowiadanie jest dość... krótkie. I jest pozbawione tego "czegoś", jakiegoś wątku, puenty, a zakończenie nie należy do najlepszych. To wygląda jak wypracowanie szkolne i do tego nie najlepsze. Z pisaniem nie należy się spieszyć., Trzeba wszystko poukładać, przemyśleć, znaleźć odpowiednio pasujący tytuł i tysiąc razy je przeczytać, żeby samemu sobie wystawić ocenę. Tekst ma trochę błędów. Zamiast "do", powinno być "go", tam, gdzie Voldemord zaczął się śmiać, "Ha ha", powinno się zaczynać dużą literą. I fragment: "po czym z drzwi za Lordem wyszła Hermiona ale jakaś dziwna." jest bez składu bez ładu. Jakaś dziwna? Nie, nie, nie, powinnaś opisać ją bardziej. Mogłaś to ująć inaczej - na przykład, że była blada, wyglądała źle, opisać jej wygląd. Nie można tak po prostu napisać "była dziwna". A zakończenie, cóż powiedzieć - trochę bez sensu. I co? I nic? I taki koniec? Powinnaś napisać, że Harry'ego dręczył ten sen, trochę to rozbudować, a nie, że zagrali mecz quidditcha i wszystko w porządku, już nic się nie działo, tralalala, wszyscy są szczęśliwi. To jest pisane tak... "Jasiu poszedł do lasu, bał się, wrócił i już się nie bał.". Zgrzytają mi literówki i nie rozbudowana fabuła. Spróbuj pozmieniać ten tekst, zrobić korekcję błędów i nigdy nie pisz niczego "na szybko", bo to nie przynosi dobrych efektów.
Podsumowując: nie podobało mi się, co nie znaczy, że jest źle. Styl jest w porządku, aczkolwiek przydałoby się go trochę podszlifować. Mam nadzieję, że słowa krytyki zmobilizują cię do dalszego pisania, ale nie "na szybko"!
Pozdrawiam,
Nimrodel.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iss
Dołączył: 07 Sie 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze świata zwanego wyobraźnią...
|
Wysłany: Pią 18:09, 02 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuje że chciało ci się mnie skrytykować. Krytyka jest potrzebna,a to twoje zdanie sprawiło że jak będe pisać to z sensem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|